piątek, 29 sierpnia 2014

MOJE? MIASTO - LODZ






MOJE? MIASTO LODZ


Witam Was bardzo serdecznie i zapraszam na kolejny post, w ktorym chcialabym Wam dzis przedstawic choc malutki fragment mojego miasta, w ktorym sie urodzilam.  W tytule posta podalam MOJE MIASTO, moze nieco kontrowersyjnie to brzmi, ale czesto mowi sie o czyms, co jest szczegolnie nam bliskie i wazne, jak o czyms, co jest NASZE, choc w rzeczywistosci nie jest nasza wlasnoscia...i tak np. mowimy: o budynku, w ktorym mieszkamy i placimy komorne i choc nie jestesmy jego wlascicielami... to mowimy: MOJ blok, moj dom....dlatego pozwolilam sobie nazwac miasto, w ktorym sie urodzilam i w ktorym mieszkalam 31 lat... MOIM. Mam nadzieje, ze nie bedziecie mieli mi tego za zle.

Mieszkalam prawie w centrum,  blisko fabryki, z ktorej po przebudowie powstalo najwieksze Centrum Handlowe MANUFAKTURA,  do ktorej pieszo idzie sie ode mnie ok. 10 minut.  Ja mieszkalam przed nia, a moj maz za nia, doklanie idac tez ok. 10 minut. Znajdowalo sie to po srodku drogi, ktora dzielila nasze miesca zamieszkania. Dlatego to miejsce jest nam szczegolnie bliskie i wazne, bo kiedys chodzac pieszo do siebie, ciagle musielismy przechodzic obok Fabryki Przemyslu Bawelnianego im. Marchlewskiego ( jeszcze dawniej byl to kompleks fabryczny Izraela Poznanskiego... i to wlasnie tu Andrzej Wajda krecil film ZIEMIA OBIECANA) i chcac nie chcac, musielismy slyszec jej pracujace maszyny i wyjace syreny.  To wlasnie ten szum i turkot pracujacych rytmicznie maszyn  a takze ryk wyjacych syren byl tak bardzo chrakterystyczny, ze trudno ich nie pamietac i za nimi nie tesknic. Dlatego ciesze sie, ze choc teraz w Niemczech mieszkam w malym miasteczku to, wyjace syreny Huty, o ktorej pisalam w marcowym poscie: DOBRA KONSUMPCYJNE przypominaja mi  wlasnie dawna lodzka fabryke, gdzie obecnie stoi MANUFAKTURA -  najwieksze centrum handlowo-uslugowo-rozrywkowe w Polsce i jedno z najwiekszych w Europie, otwarte w 17. maja 2006 roku, pomiedzy ulicami Zachodnia, Ogrodowa , Drewnowska i Karskiego .

Dodam talko, ze incjatorem powstania MANUFAKTURY byl Caprian Kosinski, mieszkajacy  w Szwajcarii bisnesmen  o lodzkim rodowodzie, ktory dzieki swym kontaktom na Zachodzie sprowadzil do Lodzi kapital wys.ok.270 mln. €  i doprowadzil do budowy tego Centrum Handlowego.


Na koniec pokaze jeszcze piekny pomnik Pomnik Pekniete Serce w Parku im. Szarych Szeregow. 
Choc chialam pisac o torlerancji...i poszanowaniu drugiego czlowieka...wyszlo inaczej, ale to juz wkrotce...


Pogoda byla troche deszczowa,  ale mielismy ogromne szczescie i na te czas pobytu w MANUFAKTURZE pojawilo sie piekne slonce.
Ubior do dzisiejszego postu znacie z  lipcowego postu: ZBAWIENNY DESZCZ, zamienilam tylko bluzeczke, i zamiast czarnej zalozylam zolta jedwaba i czarne wysokie botki, ktore jednak zamienilam po pewnym czasie na nizsze czerwone klapki. Mam nadzieje, ze sie Wam spodoba. A ktora wersja podoba sie Wam lepiej, wybierzcie sami. 


Kurtka                         ELISABETTA FRANCHI
Spodnie                      NN
Bluzeczka                   ZAPA  
Pasek                         ESCADA
Torba czarna              GUCCI  
Torba  czerwona         ABRO  
Buty czarne                 ZARA
Buty  czerwone           ZARA


Zapraszam wiec do ogladania i komentowania.

Wasza E.B.












Troche dlugo trwalo, az przyzwyczailam sie do nowego oblicza tej dawnej fabryki, ktora po przeczytaniu ksiazki Reymonta i po obejrzeniu  filmu, nakreconego wedlug niej:  ZIEMIA OBIECANA, zawsze kojarzyla mi sie z ogromnym wyzyskiem czlowieka przez czlowieka, przelana krwia... ogroma iloscia wypadkow i bardzo niska placa... Ogromna przepasc i kontrast w porownaniu z ogromnym i pieknym palacem jego wlasciciela..., ktory pokaze przy innej okazji...

Musialam troche odpoczac....chodzenie po takim wielkim Centrum w butach na 11 cm obcasie to nie lada wyczyn... ale nie szkoda nog, tylko tych szpilek!! ...dlatego w aucie mialam nizsze klapki, ktore wkrotce zmienie....









Nie sposob chodzic dluzej po tak wielkim centrum w botkach o 11 cm obcasach... zamienilam wiec na nizsze czerwone klapki i pasujaca do nich czerwona torbe...









Nie potrzeba wyjezdzac nad morze...jest plaza, sa palmy...lezaki...









Szkoda, ze tym razem nie przyjechal z nami Merlinek...mialby tu frajde..







Dodam jeszcze kilka zdjec MANUFAKTURY robionych noca, ale sprzed 4 lat...



...z siostrzenica Patrycja,  corka Weronika i z Merlinkiem








To pieknie wygladajace Pekniete Serce, to Pomnik Martyrologii Dzieci w Parku im Szarych Szeregow, ktory znajduje sie rowniez w poblizu mojego dawnego miejsca zamieszkania , ale idac w przeciwnym kierunku ok. 5 min. Rowniez miejsce naszych czestych tu odwiedzin i spacerow...
W tym miejscu istnial oboz koncentracyjny dla dzieci i mlodziezy

" Oderbrano Wam zycie, dzis dajemy Wam tylko pamiec" ...


Przez ten oboz przewinelo  sie ok. kilka-do kilkunastu tysiecy dzieci w wieku 2- 16 lat.. Dokladna liczba dzieci nie jest podana, poniewaz wszelka dokumentacja zostala zniszczona przez Niemcow hiltlerowskich ...wiadomo tylko, ze podczas wyzwolenia tego obozu uratowalo sie ok. 1000 dzieci....5-cioro dzieci z  tego obozu przyjela  moja babcia,   ktora miala juz wowczas trzy swoje corki...dziadek w tym czasie byl jeszcze  na przymusowych robotach w Niemczech...Oto co czyni  WOJNA...NIETOLERANCJA.. NIEPOSZANOWANIE CZLOWIEKA...



Do nastepnego postu...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz